Tak jak pisałam kilka dni temu, dzisiejszy post będzie dotyczył dbania o włosy. Postanowiłam wprowadzić trochę urozmaicenia i nie pisać tylko i wyłącznie o modzie, dlatego też co jakiś czas będą pojawiać się "urodowe" wskazówki i moje spostrzeżenia ;) Mogę Wam jeszcze powiedzieć, że zamierzam wprowadzić trochę zmian dotyczących wyglądu bloga (zmiana nagłówka itp.) i z pewnością pomyślę o wprowadzeniu kategorii na bloga, żebyście łatwiej mogli odszukać interesujące Was tematy! Szczególnie, kiedy postów dotyczących urody będzie więcej ;) Trochę się rozpisałam, więc przechodząc do głównego temat, jeżeli czytacie mojego bloga od dłuższego czasu pewnie widzieliście metamorfozy jakie działy się na mojej głowie. Przyznam się szczerze, większość z nich była nieudana. Byłam już blondynką, brunetką (złośliwi pewnie powiedzą, że to nie był brąz, lecz zieleń, w sumie będą mieli rację ;) ), byłam też ruda, no i w końcu od jakiegoś czasu mam kolor, którego się nie wstydzę. Co za tym idzie, moje włosy przeszły wiele i muszę je jakoś odbudować, dlatego też, pokażę Wam jak o nie dbam i jakich kosmetyków używam! ;)
1) SEBORADIN - SZAMPON DO WŁOSÓW PRZETŁUSZCZAJĄCYCH SIĘ I SKŁONNYCH DO WYPADANIA
Kiedyś używałam podstawowych szamponów tj. Garnier, Nivea, jednakże po tym wszystkich, co przeżyły moje włosy musiałam wybrać cięższy kaliber! Powiem szczerze, zapach tego szamponu nie jest najpiękniejszy, ale czemu się dziwić, w jego skład wchodzi głównie czarna rzodkiew i zioła. Cóż, nie jest to szampon, który ma pachnieć, lecz działać! I działa! Zauważyłam większy przyrost włosów i wiem, że nie są to moje złudzenia, moja mama również pewnego dnia powiedziała, że zauważyła poprawę i jest bardzo zadowolona! ;)
2)Z APTECZKI BABUNI (JOANNA) - KOMPRES NAWILŻAJĄCO-REGENERUJĄCY
Może nazwa tego produktu brzmi dziwnie, lecz jest to po prostu maska na włosy. Pozostawiam ją na ok.5 min, po czym spłukuję. Włosy miękkie i w dodatku ładnie pachną ;)
3) SEBORADIN - LOTION DO WŁOSÓW SKŁONNYCH DO WYPADANIA
4) JANTAR - ODŻYWKA DO WŁOSÓW I SKÓRY GŁOWY
Obydwa te kosmetyki opiszę razem, ponieważ zasada ich nakładania jest taka sama, a mianowicie niewielką ilość preparatu wcieramy w skórę głowy. Jaka jest różnica? Tak samo jak szampon, Seboradin ma nieciekawy zapach, Jantar za to, bardzo ładny. Zastanawiacie się pewnie jak ich używam. Ze względu na zapach Seboradina używam po umyciu włosów (czyli co dwa dni), odżywki z Jantara natomiast każdego dnia rano, przed wyjściem. Jak narazie, jestem zadowolona;)
5) PANTENE - SERUM SCALAJĄCE ROZDWOJONE KOŃCÓWKI
Serum to używam różnie. Niekiedy jest to wieczór, rano, a najczęściej po prostu gdy widzę pogorszenie stanu moich końcówek. Zapytacie pewnie, czy ono działa. Jako, że nie jest to żadna reklama i nie muszę wypowiadać się w samych superlatywach na jego temat, powiem, że nie jest to szczyt moich marzeń, aczkolwiek jakaś niewielka zmiana na korzyść występuje, dlatego też nie skreśliłam go na zawsze;)
6) WELLA PROSERIES - KREM BEZ SPŁUKIWANIA
Na jego temat nie będę Was zanudzać i rozpisywać się długo. Nakładam po myciu w celu lepszego rozczesywania oraz wygładzenia włosów, jestem bardzo zadowolona ;)
7) TONI&GUY - SÓL MORSKA W SPRAYU
8) TONI&GUY - PIANKA ZWIĘKSZAJĄCA OBJĘTOŚĆ
Kosmetyków tych używam zamiennie. Jako, że nie mam w zupełności prostych włosów, lecz fale, potrzebuję kosmetyku, który nada im sprężystość. Stosuje je zaraz po myciu włosów, po ich rozczesaniu i rano przed wyjściem. Jeżeli macie proste włosy, kosmetyki te raczej nie przydadzą się Wam, wtedy lepiej zainwestować w ich maksymalne nawilżenie ;)
9) SYOSS HOLD&FLEX - LAKIER DO WŁOSÓW
10) PANTENE - ODŻYWKA CHRONIĄCA WŁOSY PRZED WYSOKĄ TEMPERATURĄ
Kosmetyków tych nie używam codziennie, jedynie w momencie, gdy zapragnę fryzury bardziej wymyślnej niż rozpuszczone włosy ;) Lakieru używam dosyć rzadko, odżywkę zdecydowanie częściej, oczywiście w połączeniu z prostownicą! ;)
Myślę, że w dosyć obszerny sposób opisałam Wam moje sposoby na zdrowe włosy. Oczywiście nie wspomniałam tu o domowych maseczkach, które stosuję co jakiś czas, ale o tym napiszę osobny post! ;)